Return   Facebook

The Universal House of Justice

Ridván 1998

To the Bahá’ís of the World

Dearly loved Friends,

W połowie Planu Czteroletniego stwierdzamy z radością w sercach, że światowa wspólnota bahaicka wkracza na nowy grunt dynamicznego stadium swego rozwoju. Proces grupowego przyjmowania Wiary, na którym skoncentrowana jest jej energia, wyraźnie się rozwija.

Trzy wydarzenia rozjaśniają nasze oczekiwania. Jedno, to trwałe rezultaty, które powstały tam, gdzie działają instytuty szkoleniowe. Dziesiątki tysięcy osób w ciągu ostatnich dwu lat ukończyły przynajmniej jeden kurs prowadzony przez instytut. Bezpośrednie skutki, jakie odczuły, to poważnie wzmocniona wiara, bardziej świadoma tożsamość duchowa i pogłębione zaangażowanie w służbę bahaicką. Drugie, to zauważalna poprawa warunków mających wpływ na ustanowienie i odnowienie Lokalnych Zgromadzeń Duchowych. Decyzję zakładania tych instytucji jedynie w pierwszym dniu Ridvan’u i robienia tego zasadniczo z inicjatywy wspólnot, do ktorych należą, wprowadzono w życie w 1997 roku. Chociaż nastąpił natychmiastowy, lecz spodziewany, spadek liczby Lokalnych Zgromadzeń na całym świecie, nie był on bardzo duży; w istocie, w niektórych krajach zanotowano zwiększenie. Taki wynik wskazuje na to, że trwa proces dojrzewania tych nakazanych przez Boga instytucji. Trzecim jest nowe zaufanie do nauczania, które motywuje przyjaciół, dając w różnych regionach rezultaty robiące duże wrażenie. Potencjał stałego i nieustannie wzrastającego napływu nowych wyznawców zawsze był potężny i możemy z przekonaniem powiedzieć, że wraz z wprowadzaniem obecnego Planu możliwości jego aktualizowania są rozwijane metodycznie bardziej, niż kiedykolwiek do tej pory.

Wracając do tych objawów postępu, jesteśmy zadowoleni ze wspaniałej szybkości, z którą posuwała się budowa projektów na Górze Karmel, by utrzymać się w zgodzie z planami wyznaczonymi na rok, który właśnie dobiegł końca. Bezpośrednio przed nami w maju jest ustanowienie trzech nowych Narodowych Zgromadzeń Duchowych: w Sabahu, Sarawaku i na Słowacji oraz ponowne ustanowienie Narodowego Zgromadzenia Duchowego w Liberii, zwiększając do 179 liczbę filarów Powszechnego Domu Sprawiedliwości. Rozważając Boskie łaski, zsyłane na naszą wspólnotę, uznajemy z głęboką wdzięcznością stałość aktów służby, których dokonują poszczególne Ręce Sprawy Bożej, Międzynarodowe Centrum Nauczania, Doradcy i ich pomocnicy na wszystkich kontynentach. Rosnąca siła Narodowych Zgromadzeń Duchowych również wspiera nasze przekonanie o bliskości wielkich zwycięstw.

W przeciwieństwie tego zbawiennego obrazu przyszłości wspólnoty jawi się pełne zamieszania tło naszej planety, będącej w niezgodzie ze sobą. A jednak, wśród powszechnego spustoszenia ludzkiego ducha, jest oczywiste, że na pewnym poziomie świadomości istnieje wśród ludów świata coraz większe poczucie niepowstrzymanego ruchu ku globalnej jedności i pokojowi.To poczucie powstaje w miarę, jak fizyczne bariery między ludźmi są faktycznie usuwane przez zapierający dech w piersiach postęp nauki i technologii. Mimo to, różnorodne wstrząsające światem cierpienia i wydarzenia kształtujące świat utrzymują ludzkośc zarazem w oszołomieniu, jak i ją oślepiają. Burze i napięcia szarpiące społeczną materię są niezrozumiałe dla wszystkich, poza tymi względnie nielicznymi mieszkańcami planety, którzy rozpoznają Boski cel na ten Dzień.

Ludzie, nasi współtowarzysze, wszędzie w niedostrzegalny sposób są jednocześnie poddani sprzecznym emocjom wzbudzonym nieustannym działaniem równoczesnych procesów „wzlotu i upadku, integracji i dezintegracji, porządku i chaosu”. Shoghi Effendi zidentyfikował je jako aspekty Większego Planu i Mniejszego Planu Boga, dwie znane drogi, na których dokonuje się Jego cel dla ludzkości. Większy Plan jest związany ze wstrząsami i nieszczęściami i odbywa się w pozornym, przypadkowym nieporządku, faktycznie jednak popycha ludzkość w nieubłagany sposób ku jedności i dojrzałości. Jego pośrednikami są najczęściej ludzie nieświadomi jego biegu, a nawet przeciwni jego celowi. Jak Shoghi Effendi podkreślił „Większy Plan Boga posługuje się zarówno potężnym, jak i skromnym jak pionkami w Swej grze kształtowania świata dla spełnienia Swego bezpośredniego celu i dla ostatecznego ustanowienia Swego Królestwa na ziemi.” Przyspieszenie procesów, jakie wywołuje, dodaje szybkości wydarzeniom, na które, z wszystkimi początkowymi właściwymi im bólami my, bahaici, patrzymy jak na oznaki pojawiającego się Mniejszego Pokoju.

Inaczej, niż Jego Większy Plan, który działa tajemniczo, Mniejszy Plan Boga jest jasno wyznaczony, działa zgodnie z uporządkowanymi i dobrze znanymi procesami i został nam dany, byśmy go wykonali. Jego ostatecznym celem jest Największy Pokój. Czteroletnia kampania, do której połowy dotarliśmy, stanowi obecne stadium w Mniejszym Planie. To do osiągnięcia jego celu wszyscy musimy poświęcić naszą uwagę i energię.

Czasami może się wydawać, że działanie Większego Planu powoduje rozłam w działaniu Mniejszego Planu, lecz przyjaciele mają wszelkie powody, aby pozostać bez obaw, ponieważ rozpoznają źródło powracających niepokojów działających w świecie i, słowami naszego Strażnika, „uznają jego konieczność, z zaufaniem obserwują jego tajemnicze procesy, żarliwie modlą się o złagodzenie ciężarów, rozumnie pracują, by złagodzić jego furię i, z niezaćmioną wizją przewidują spełnienie obaw i nadziei, jakie musi z konieczności wywołać.”

Nawet pobieżny przegląd globalnej sceny w ostatnich latach nie może nie doprowadzić do obserwacji pełnych szczególnego znaczenia dla bahaity. Pierwsza, to pośród zgiełku i zamieszania w społeczeństwie można rozpoznać nieomylny trend wiodący ku Mniejszemu Pokojowi. Intrygującego przypuszczenia dostarcza większe zaangażowanie Organizacji Narodów Zjednoczonych popierane przez potężne rządy w zajmowanie się długotrwałymi i pilnymi problemami świata; druga wynika z dramatycznego uznania w ostatnich miesiącach przez przywódców świata rzeczywistych implikacji wzajemnego połączenia wszystkich narodów w sprawach handlu i finansów - warunku, którego Shoghi Effendi oczekiwał jako podstawowego aspektu organicznie zjednoczonego świata. Lecz wydarzeniem o jeszcze większym znaczeniu dla wspólnoty bahaickiej jest to, że ogromna liczba ludzi szuka duchowej prawdy. Wiele studiów opublikowanych ostanio poświęcono temu zjawisku. Ideologie, które dominowały przez większą część tego wieku zostały wyczerpane; wraz z ich zanikiem w latach zamykających stulecie zwiększa się głód znaczenia, pragnienie duszy.

Duchowy głód charkteryzuje się niepokojem, narastającym niezadowoleniem z moralnego stanu społeczeństwa; jest również wyraźny w nagłym napływie fundamentalizmu wśród różnych religijnych sekt i w mnożeniu się nowych ruchów udających religie lub aspirujących do miana religii. Znajdują się tu obserwacje, dzięki którym można docenić współdziałanie między tymi dwoma napędzanymi przez Boga procesami działającymi na planecie. Wielorakie możliwości zsyłane opatrznościowo, by przedstawić Przesłanie Baha’u’llaha poszukującym duszom, stwarzają dynamiczną sytuację dla bahaickiego nauczyciela. Implikacje dla bieżącego zadania są niezmiernie zachęcające.

Nasze nadzieje, nasze cele, nasze możliwości poruszania się naprzód możemy spełnić koncentrując nasze wysiłki na głównym celu Boskiego Planu na jego obecnym etapie - to znaczy, doprowadzając do znacznego postępu w procesie masowego wstępowania. Temu wyzwaniu można sprostać przez wytrwały, cierpliwy wysiłek. Masowe wstępowanie jest możliwością w zasięgu naszej wspólnoty. Niezachwiana wiara, modlitwa, nakazy duszy, Boska pomoc znajdują się wśród podstawowych spraw stanowiących o postępie każdego bahaickiego przedsięwzięcia. Życiowe znaczenie dla doprowadzenia do masowego wstępowania ma także realistyczne podejście i systematyczne działanie. Nie ma drogi na skróty. Systematyczność zapewnia zgodność linii działania opartych na dobrze przemyślanych planach. W znaczeniu ogólnym wymaga uporządkowania w podejściu do wszystkiego, co odnosi się do służby bahaickiej, czy jest to nauczanie, czy administracja, w indywidualnym czy wspólnym wysiłku. Przy dopuszczeniu indywidualnej inicjatywy i sponatniczności, sugeruje potrzebę jasnych myśli, metodyczności, sprawności, trwałości, zrównoważenia i harmonii. Systematyczność jest koniecznym sposobem działania ożywionym potrzebą działania.

W celu zapewnienia uporządkowanej ewolucji wspólnoty funkcją instytucji bahaickich jest organizowanie i podtrzymywanie procesu rozwijania zasobów ludzkich, dzięki któremu bahaici, zarówno nowi, jak i doświadczeni, mogą zdobyć wiedzę i umiejętność podtrzymania stałej ekspansji i konsolidacji wspólnoty. Utworzenie instytutów nauczania jest kluczowe dla takich wysiłków, skoro są to centra, dzięki którym wiele osób może zdobyć i poprawić swe zdolności nauczania i zarządzania Wiarą. Ich istnienie podkreśla znaczenie znajomości Wiary jako źródła siły dla ożywienia życia wspólnoty bahaickiej i poszczególnych osób, które się na nią składają.

Istniejące fakty potwierdzają, że Plan Czteroletni funkcjonuje tam, gdzie systematyczne podejście jest rozumiane i stosowane. Te same fakty pokazują, że instytucje Wiary w swych wysiłkach współpracy na poziomie narodowym, regionalnym i lokalnym w oczywisty sposób trwały przy tym rozumieniu. Jednakże, jeśli chodzi o pojedyncze osoby, na których spoczywa ostateczny sukces Planu, to zrozumienie nie jest takie jasne. Z tego powodu, musimy podkreślić naszym współwyznawcom znaczenie ich indywidualnych wysiłków, tego wstępnego warunku sukcesu w nauczaniu i w innych przedsięwzięciach.

Zgodnie z tym, jak został przełożony na programy i projekty przez narodowe i lokalne instytucje, Plan, między innymi, daje wskazówki, identyfikuje cele, stymuluje wysiłki, dostarcza różnych potrzebnych ułatwień i materiałów ułatwiajacych pracę nauczycieli i administratorów. Jest on, oczywiście, konieczny dla należytego funkcjonowania wspólnoty, ale nie będzie skuteczny, jeśli indywidualni członkowie nie odpowiedzą aktywnym udziałem. Odpowiadając w ten sposób, każda osoba musi również podjąć świadomą decyzję, dotyczącą tego, co on lub ona chce robić, by służyć Planowi, oraz jak, gdzie i kiedy to zrobi. To zdecydowanie umożliwia poszczególnej osobie sprawdzać postęp własnego działania i, jeśli to konieczne, modyfikować podjęte kroki. Przyzwyczajenie się do takiej procedury systematycznego dążenia nadaje znaczenia i spełnienia życiu każdego bahaity.

Poza jednak konieczność dania odpowiedzi na wezwanie instytucji, każda osoba jest zobowiązana przez Samego Baha’u’llaha do świętego obowiązku nauczania Jego Sprawy, co zostało opisane przez Niego jako „najchwalebniejszy z wszystkich uczynków.” Jak długo istnieją dusze potrzebujące oświecenia, ten obowiązek z pewnością musi pozostać stałym zajęciem każdego wierzącego. Spełniając go, wierzący jest wprost odpowiedzialny przed Baha’u’llahem. „Niech on nie czeka na żadne wskazówki,” pilnie radzi Shoghi Effendi, „albo nie czeka na specjalną zachętę od wybranych przedstawicieli swej wspólnoty ani nie da sobie przeszkodzić czymkolwiek, co jego krewni lub współobywatele mogą próbować umieścić na jego drodze, ani nie zwraca uwagi na oceny swych krytyków lub wrogów.” Pisma Głównych Postaci [Wiary] i naszego Strażnika są pełne rad i namów dotyczących niezastąpionej roli pojedynczej osoby dla postępu Sprawy. Jest więc nieuniknione, że będziemy się czuli zmuszeni, w tym szczególnym czasie życia ludzkości jako całości, apelować wprost do każdego członka naszej wspólnoty, by rozważył pilną sytuację, przed którą wszyscy stoimy jako pomocnicy Piękna Abha.

Naszym losem, drodzy bracia i siostry, jest świadome zaangażowanie w olbrzymi proces historyczny, jakiego nigdy dotąd nie doświadczył żaden naród. Jako wspólnota światowa, osiągnęliśmy, jak dotąd, wyjątkowy i wspaniały sukces w tym, że reprezentujemy pełny przekrój ludzkiej rasy - dzięki nieoszacowanej ofierze życia, wysiłku i skarbów, chętnie złożonej przez tysiące naszych duchowych poprzedników. Nie ma innego zbiorowiska ludzkiego, które mogłoby się poszczycić tym, że wzniosło system z okazaną zdolnością zjednoczenia wszystkich Bożych dzieci w jeden Porządek, ogarniający cały świat. To osiągnięcie umieszcza nas nie tylko na pozycji nieporównywalnej siły, lecz tym bardziej na pozycji nieuniknionej odpowiedzialności. Czy wobec tego każdy z nas nie ma do spełnienia boskiego zobowiązania, wykonania świętego obowiązku wobec każdego innego, kto nie jest jeszcze świadom wezwania ostatniego Objawiciela Boga? Czas nie stoi w miejscu, nie czeka. Z każdą mijającą godziną nowe cierpienie uderza w oszołomioną ludzkość. Czy odważymy się zwlekać?

Już zaledwie za dwa lata skończy się Plan Czteroletni, tylko kilka miesięcy przed końcem niezapomnianego stulecia. Ukazuje się nam następnie dwojakie spotkanie z przeznaczeniem. Wychwalając nieporównywalny potencjał dwudziestego wieku, ukochany Mistrz zapewniał, że jego ślady będą trwały na zawsze. Ogarnięty taką wizją umysł czujnego wyznawcy Błogoslawionego Piękna niewątpliwie musi być poruszony pełnymi niepokoju pytaniami o to, jaką rolę odegra on czy ona w ciągu tych kilku upływających lat, o to, czy on czy ona na końcu tego brzemiennego w skutki okresu, pozostawi znak wśród tych trwałych śladów, które dostrzegał umysł Mistrza. By zapewnić odpowiedź, która zadowoli duszę, jedno ponad wszystko inne jest konieczne: działać, działać teraz i kontynuować działanie.

Naszym serdecznym błaganiem u Świętego Progu w imieniu nas wszystkich jest prośba o Boską pomoc i silne umocnienie we wszystkim, co robimy, by sprostać pilnemu celowi Boskiego Planu w tak obfitującej w przeznaczenie chwili ludzkiej historii.

 

Windows / Mac